Nie wiem dlaczego, ale to danie powoduje, że męskiej części naszej rodziny i przyjaciół świecą się oczy ze szczęścia:) Właściwie nie różni się bardzo od spaghetti z sosem bolońskim, ale to pulpeciki mają tą magiczną moc. Te małe mięsne kuleczki wybitnie cieszą chłopców. Trudno ich czasem zrozumieć;) W każdym razie danie jest dość proste, ale jednak czasochłonne. Dobre na weekendowy obiad. Jest w nim dużo tartej marchewki, którą możecie pominąć i dodać w całości do sosu następnie ją wyjmując. Ja stosuję ten zabieg, aby wprowadzić do diety już narzeczonego jak najwięcej warzyw (jeszcze nie wie, że tak naprawdę je uwielbia). Dobry zabieg również w przypadku dzieci;) Warto zrobić duuużą porcję i zachować część na obiady w tygodniu.
Składniki:
Pulpeciki(na ok. 40 sztuk):
400 gram udźca wołowego
400 gram szynki (może być karkówka)
pół cebulki
1 duże żółtko
pół łyżeczki papryki słodkiej
pół łyżeczki gałki muszkatołowej
sól i pieprz
Sos:
pół dużej cebuli
1 średnia marchewka
pół pietruszki
1 puszka pomidorów (400 gram)
1 kartonik passaty (500 gram) - przyznaję, że kiedy później odgrzewałam porcje, to dolewałam passaty (sos pomidorowy, naturalny przecier), więc możecie użyć jej więcej, ok. 800 gram, czyli niecałe dwa kartoniki w zależności od tego jak gęsty ma być sos.
2 liście laurowe
2 ząbki czosnku
łyżeczka suszonego oregano
łyżeczka suszonego tymianku
krzaczek bazylii
2 łyżki oliwy
Do podania: listki bazylii, tarty parmezan
Przygotowanie:
1. Cebulkę do klopsików kroimy w kostkę i podsmażamy, aż się zeszkli.
2. Mięso mielimy tak, aby połączyło się ze sobą. Razem z nim mielimy też cebulkę.
3. Do zmielonego mięsa dodajemy paprykę i gałkę oraz żółtko. Dokładnie mieszamy, najlepiej dłonią.
4. Lepimy małe klopsiki.
5. Na patelni rozgrzewamy 2 łyżki oleju i obsmażamy klopsiki na złoto w kilku turach. Odkładamy je do pojemniczka, ale nie przykrywamy.
6. Cebulę do sosu kroimy w drobną kostkę. Marchewkę ścieramy na tarce, a pietruszkę obieramy.
7. Na patelni rozgrzewamy oliwę i wrzucamy cebulę. Kiedy się zeszkli dorzucamy ząbek czosnku wyciśnięty przez praskę lub posiekany na desce. Chwilę smażymy i wlewamy passatę oraz pomidory z puszki. Rozgniatamy je trochę i dodajemy marchewkę. Wrzucamy pietruszkę w całości i 2 liście laurowe oraz ząbek czosnku przeciśnięty przez praskę.
8. Sos zagotowujemy i zmniejszamy ogień, ale tak żeby bulgotał. Sos będzie dochodził ok godziny. Musi się zredukować i stać się gęsty, kleisty.
9. Po tym czasie wyjmujemy pietruszkę i liście laurowe.
10. Sos doprawiamy solą i pieprzem oraz wsypujemy zioła. Mieszamy i dodajemy pulpeciki. Trzymamy sos na ogniu jeszcze przez kilka minut, żeby pulpeciki doszły w środku i się podgrzały. Dorzucamy posiekaną bazylię.
11. Gotujemy makaron (spaghetti, tagliatelle) zgodnie z instrukcją na opakowaniu, a następnie mieszamy go z sosem na patelni.
12. Wykładamy na talerz, posypujemy bazylia i tartym parmezanem. Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz